wtorek, 27 maja 2008

Depeszowcy


Jedną z najwęższych i najbardziej okrojonych subkultur są tzw. Depeszowcy. Chciałabym o nich napisać, ponieważ jest to swoistego rodzaju fenomen. Fani różnych grup i zespołów muzycznych tworzą fankluby, zloty związane z ukochanym zespołem itp. Jednak żaden fanklub nie rozpowszechnił się na cały świat, tak jak nastąpiło to w przypadku Depeszów. Jak sama nazwa wskazuje jest to ogromna grupa „kultywująca” rockową, brytyjską grupę Depeche Mode, która zadebiutowała w 1979 roku, a światową sławę zyskali po trasie koncertowej w USA 1988r. Do Polski po raz pierwszy zawitali w 1985r i od tego czasu fala popularności depeszów systematycznie zaczęła wzrastać. Oczywiście podobne ruchy w przeszłości miały już miejsce, np. w latach 70 - tych fani Davida Bowie utworzyli własną stylistykę w wyglądzie i zachowaniu. W przypadku depeszowców cały styl bycia opiera się głównie na image wokalisty i frontmana zespołu, a mianowicie mam tu na myśli Dawida Ghana.
Tradycyjny strój ( a raczej wizerunek) depesza wygląda następująco: krótko przycięte, postawione włosy, czarna skórzana kurtka (tzw. ramoneska), czarne spodnie, czarne pantofle na grubej podeszwie,białe , jeansowe spodnie, krzyże na szyi, emblematy z logo zespołu.
Członkowie tej kultury nie przypisują sobie żadnej ideologii, która łączyła by ich w jakiś bardzo bliski sposób, twierdzą,że to, co jest wspólne to zamiłowanie do muzyki Depeche Mode, oraz podobny wizerunek, nic poza tym. A więc subkultura ta jak widać znacznie się różni od wszystkich, które wcześniej opisywaliśmy. Postrzegani są za bardzo ugodową i spokojną subkulturę, która nie ma konfliktów na tle ideologicznym, gdyż takiego tła praktycznie rzecz biorąc nie ma. Twierdzą, że cała ich ideologia życia jest zawarta w tekstach Martina Gore, które mówią o życiu, wierze i miłości, czyli o tym, co jest dla nich najważniejsze. Wydaje mi się, że świat potrzebuje więcej takich grup, opierających się na wspólnej pasji, a nie szukaniu wrogów w innych podkulturach.

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Dave Gahan nie jest gitarzystą zespołu!!!!

blog edukacyjny- subkultury pisze...

dzięki, błąd z przypadku. juz poprawiony :)

Anna Maria pisze...

"Wydaje mi się, że świat potrzebuje więcej takich grup, opierających się na wspólnej pasji, a nie szukaniu wrogów w innych podkulturach" - bardzo madre slowa. Kocham DM od 25 lat, ich muzyke i slowa oraz to, jakimi sa ludzmi, to niesamowite, tez ile w zyciu przeszli i kim sie stali.

natiii.♥ pisze...

Fajny blog ! .
zapraszam do mnie : )
i licze że pozostawisz po sobie ślad xdd.


http://natiii-love.blogspot.com/

yuria pisze...

Choć nie staram się wyglądać jak któryś z członków zespołu (byłoby to nieco trudne, bo jestem dziewczyną xD) uważam się za członka tej subkultury. Masz absolutną rację, po co szerzyć nienawiść, skoro można łączyć się dzięki wspólnym zainteresowaniom ;)